Czytam właśnie Twoja prace magisterską, pyskówkę urządzam z co 2 zdaniem ale to osobny temat. Chciałam tylko drogi Sebastianie zauważyć, że gdyby było jak stoi na str 58: "Akcja albumu rozpoczyna się w kwietniu 1940 roku i do sto pięćdziesiątej drugiej strony czytelnik czuje się zupełnie zdezorientowany". Tobym się rozpukła ze szczęścia, jak świnia po zjedzeniu mokrych jabłek z jesiennej gleby, że Burza, to dzieło z rozmachem wręcz epickim, a nie zaledwie kilkuplanszowa nowela. Tak się tworzy historię!
Wiesz, ja mam specjalną edycję od Gawrona, jeden egzemplarz wyszedł, dostałem na urodziny... a zupełnie poważnie. Chodzi o s.152 antologii, to oczywiście błąd logiczny.Ale czy naprawdę chce ci się pisać komentarz na moim blogu po to, by wytknąć mi wszystkie błędy językowe, techniczne itp. zawarte w tej magisterce? Jeśli tak, to szukaj śmiało dalej, na pewno jeszcze trochę ich tam znajdziesz. Tylko to chyba niskie i nudne, prawda?
A co do pyskówki z treścią. Pyskuj do woli. O to przecież chodzi.
Dorabiam zleceniami i są to przeważnie redakcje i korekty tekstów, więc to już skrzywienie zawodowe, czytając poprawiam i wyłapuję. A o tym błędzie Ci napisałam gdyż: raz jest przecudnej urody, 2 Burzę Gawrona i Rosińskiego lubię szczególnie więc pierwszą reakcją na informację, że może być jej więcej, była iskra elektryczna. Ogólnie, skoro tak ładnie prosisz, mogę Ci odpowiedzieć, że na poziomie merytorycznym swoich publikacji cierpisz na "ukąszenie heglowskie", choć wielu uważa tę umiejętność za zaletę, ba wręcz ślad palca bożego w miejscu trzeciego oka. To jednak zawsze postawa ta, uprawiana jest kosztem innej prawdy, której brak - brak jej ludzi, jej faktów, jej dokonań i przekonań, umieszcza twoją prawdę w próżni.
Najwidoczniej nie masz zbyt wielu zleceń na kolejne korekty i redakcje, za to masz mnóstwo czasu na trollowanie (oczywiście standardowo bez nazwiska) w sieci.Wybacz, ale jeśli ktoś zaczyna swoją wypowiedź od "ogólnie" to jego prawo do pouczania kogokolwiek jest żadne. "Ogólnie" zachęcam do rozładowania swoich frustracji w bardziej pozytywny sposób. Idź na spacer, na rower, na randkę, albo napisz pracę pt. "Ukąszenie Heglowskie w publikacjach Sebastiana Frąckiewicza". Nie trać czasu.
Sebastianie, w tej kuriozalnej sytuacji powinieneś zastosować I prawo dyskusji: "Nigdy nie dyskutuj z głupcem. Ludzie mogą nie zauważyć różnicy". Myślę, że odpisywanie na tak idiotyczne komentarze nie ma większego sensu. Nie wiem jak można być jednocześnie tak miałkim intelektualnie i przekonanym o swojej niezwykłej błyskotliwości, elokwencji, polocie, etc. Drogie dziecko, dla Ciebie też mam dobrą radę. Najpierw napisz rzetelną magisterkę. Najlepiej na temat, któremu prawie nikt w Polsce nie poświęca prac naukowych. Zbierz kawał porządnej bibliografii, poproszona o to wrzuć ją do sieci i poczekaj ilu znajdzie się skończonych kretynów gotowych wytknąć Ci brak przecinka, albo jedno źle skonstruowane zdanie. Ps. nie zapomnij napisać w niej o prawdzie i Heglu, bo widzę, że filozofię z Wikipedii masz w małym palcu.
LOL Środowisko komiksowe to jest jednak mikro-światek.
Gdy tylko przeczytałem pierwszego komcia, że jakaś Beata czytała Twoją magisterkę to z automatu dodałem "Bełzak" pomimo, że koleżanki ani nie znam ani nawet nie mam w znajomościach na pejsbuku.
11 komentarzy:
Czytam właśnie Twoja prace magisterską, pyskówkę urządzam z co 2 zdaniem ale to osobny temat. Chciałam tylko drogi Sebastianie zauważyć, że gdyby było jak stoi na str 58: "Akcja albumu rozpoczyna się w kwietniu 1940 roku i do sto pięćdziesiątej drugiej strony czytelnik czuje się zupełnie zdezorientowany". Tobym się rozpukła ze szczęścia, jak świnia po zjedzeniu mokrych jabłek z jesiennej gleby, że Burza, to dzieło z rozmachem wręcz epickim, a nie zaledwie kilkuplanszowa nowela. Tak się tworzy historię!
Wiesz, ja mam specjalną edycję od Gawrona, jeden egzemplarz wyszedł, dostałem na urodziny... a zupełnie poważnie. Chodzi o s.152 antologii, to oczywiście błąd logiczny.Ale czy naprawdę chce ci się pisać komentarz na moim blogu po to, by wytknąć mi wszystkie błędy językowe, techniczne itp. zawarte w tej magisterce? Jeśli tak, to szukaj śmiało dalej, na pewno jeszcze trochę ich tam znajdziesz. Tylko to chyba niskie i nudne, prawda?
A co do pyskówki z treścią. Pyskuj do woli. O to przecież chodzi.
Dorabiam zleceniami i są to przeważnie redakcje i korekty tekstów, więc to już skrzywienie zawodowe, czytając poprawiam i wyłapuję. A o tym błędzie Ci napisałam gdyż: raz jest przecudnej urody, 2 Burzę Gawrona i Rosińskiego lubię szczególnie więc pierwszą reakcją na informację, że może być jej więcej, była iskra elektryczna.
Ogólnie, skoro tak ładnie prosisz, mogę Ci odpowiedzieć, że na poziomie merytorycznym swoich publikacji cierpisz na "ukąszenie heglowskie", choć wielu uważa tę umiejętność za zaletę, ba wręcz ślad palca bożego w miejscu trzeciego oka. To jednak zawsze postawa ta, uprawiana jest kosztem innej prawdy, której brak - brak jej ludzi, jej faktów, jej dokonań i przekonań, umieszcza twoją prawdę w próżni.
Najwidoczniej nie masz zbyt wielu zleceń na kolejne korekty i redakcje, za to masz mnóstwo czasu na trollowanie (oczywiście standardowo bez nazwiska) w sieci.Wybacz, ale jeśli ktoś zaczyna swoją wypowiedź od "ogólnie" to jego prawo do pouczania kogokolwiek jest żadne.
"Ogólnie" zachęcam do rozładowania swoich frustracji w bardziej pozytywny sposób. Idź na spacer, na rower, na randkę, albo napisz pracę pt. "Ukąszenie Heglowskie w publikacjach Sebastiana Frąckiewicza". Nie trać czasu.
Poziom agresji i brak poczucia humoru jaki zaprezentowałeś w swoich odpowiedziach, rzeczywiście uniemożliwia wszelką dyskusję.
Pozdrawiam Beata Bełzak
Sebastianie, w tej kuriozalnej sytuacji powinieneś zastosować I prawo dyskusji: "Nigdy nie dyskutuj z głupcem. Ludzie mogą nie zauważyć różnicy". Myślę, że odpisywanie na tak idiotyczne komentarze nie ma większego sensu.
Nie wiem jak można być jednocześnie tak miałkim intelektualnie i przekonanym o swojej niezwykłej błyskotliwości, elokwencji, polocie, etc.
Drogie dziecko, dla Ciebie też mam dobrą radę. Najpierw napisz rzetelną magisterkę. Najlepiej na temat, któremu prawie nikt w Polsce nie poświęca prac naukowych. Zbierz kawał porządnej bibliografii, poproszona o to wrzuć ją do sieci i poczekaj ilu znajdzie się skończonych kretynów gotowych wytknąć Ci brak przecinka, albo jedno źle skonstruowane zdanie. Ps. nie zapomnij napisać w niej o prawdzie i Heglu, bo widzę, że filozofię z Wikipedii masz w małym palcu.
LOL Środowisko komiksowe to jest jednak mikro-światek.
Gdy tylko przeczytałem pierwszego komcia, że jakaś Beata czytała Twoją magisterkę to z automatu dodałem "Bełzak" pomimo, że koleżanki ani nie znam ani nawet nie mam w znajomościach na pejsbuku.
To jest wręcz mega-LOL, no i uważaj, bo zaraz dobierze się do Twojej:)
Wątpię by prawo medyczne interesowało fanów komiksowych magisterek.
Nie bój i na Ciebie znajdą jakąś literówkę!
Prześlij komentarz