24.6.09

Leśna niewiasta

fot. www.reprodukt.com

Malerin Moki to niemiecka artystka, która zajmuje się różnościami. Robi zdjęcia, filmy, ale najciekawsze i tak są ilustracje i komiksy. A w nich leśna mania, ostępy, przeróżne borostwory i hubostowory. Ale jest w tym naprawdę niezła. W pracach tych widać trochę pokrewieństwo z filmami Miyazakiego (z "Nausiccą" na przykład). Niemieckie Reprodukt wydało jej "Asleep in a foreign place kilk lat temu. Znajdziecie ją też w magazynie "Orang". A kilka prac jeszcze na
www.mioke.de

23.6.09

Pan Tadeusz




Spotkałem pana Taduesza w weekend. Nie dość, że muzykuje, to jeszcze jest (podobno) bioenergoterapeutą. Na jego wizytówce widać, jak bierze na klatę żelazko i sztućce (taki magneto man). Ale to raczej pozytywna energia. Proszę zwrócić uwagę, że ma iście komiksowe wyczucie koloru i desenie koszuli idealnie pasują do barw tagów na ścianie

18.6.09

eeeee...komiks....zło





Wczoraj wylądowałem w studenckim Radio Afera, a precyzyjnie rzecz ujmując - w programie Filipa Bąka "Prosto z kadru". Było ciekawie. Po pierwsze musiałem oswoić sobie zupełnie inną formę komunikacji. Jako typowy wzrokowiec, stresuję się przed mikrofonem, dlatego przez połowę programu nie mogłem opanować tego cholernego "eeeee" między słowami. Potem już lepiej szło. Ale nie ma co się przejmować, skoro Jacek Żakowski w Tok FM też ma problemy z "eeeee" (choć u niego to brzmi raczej jak "mniommmmm"), więc debiutant nie powinien się wstydzić. Drugi radiowy problem to mikrofon - trzeba ciągle mówić na wprost niego, a ja się wiercę i kręcę głową, więc część wypowiedzi miała syndrom odgłosu z drugiego pokoju.
Z Filipem mówiliśmy chyba do rzeczy: kilka standardów "dlaczego komiks", potem chwila o Sfarze i parę pseudo-teoretycznych rozważań na temat siły obrazkowego medium. Na koniec był apel o czytanie papieru (prasy i komiksów w wersji papierowej) i w sumie wyszło nam niestety takie kazanie o internetowym szatanie, który staje się bardzo złudnym i powierzchownym źródłem wiedzy. Tak w skrócie to wyglądało. Mam nadzieję, że kiedyś jeszcze uda mi się do Filipa wrócić, bo to niezły trening na kontrolowanie tego, co się mówi i oswajanie się z mikrofonem.

A dzisiaj w "Przekroju" Joanna Woźniczko-Czeczott popełniła długi tekst o izraelskim artyście Zevie Engelmayerze. Gorąco polecam. Komiksiarz wystąpił w Polsce w antologii "Kompot".

Zadziwiający jest natomiast felieton Mariusza Szczygła w "Dużym Formacie". Zaskoczył mnie. In minus niestety. Otóż ten jeden z najlepszych polskich reporterów dzieli się swymi refleksjami z pobytu we Francji, a dokładnie z francuskiej księgarni w Lille. Cytuję:

Zobaczyłem, że na piętrze, gdzie odbywają się spotkania, jest ze sto krzeseł, a na każdym siedzi młody człowiek i czyta. Jedni czytają książki cieńsze, inni grubsze. Wspaniałe wrażenie. Pomyślałem, że podejrzę co czytają. Wszyscy trzymali w rękach komiksy. Ani jednej tradycyjnej książki. Ale dojrzałem w pierwszym rzędzie pana w średnim wieku, który pochylał głowę. "Moja nadzieja - pomyślałem. Przez ramię podejrzę, co czyta". Moża chociaż on jeden ma stuprocentową książkę.


Smutne jest szczególnie to ostatnie zdanie. Myślałem, że dzieła sztuki dzielą się ze względu na swoją wartość, a nie ze względu na medium. Każdy z nas jest w stanie wymienić mnóstwo "stuprocentowych książek", które są kilka razy głupsze od wielu komiksów. Zamiast podglądać, co czytają, uczciwiej byłoby samemu coś z tych "niestuprocentowych książek" przeczytać.
Cóż, reporterska otwartość jak widać nie obejmuje komiksu.

Ale najważniejsze - czytajmy papier, byle był "stuprocentowy" niezależnie od medium do jakiego go wykorzystano.






10.6.09

Dziś komiks w Przekroju

fot. Firstsecond books



W dzisiejszym "Przekroju" recenzja "Deogratias" i "Epizodów z Auschwitz". "Deogratias" trafi do księgarń 22 czerwca. To tak na wszelki wypadek. Zareklamuję ten numer tygodnika jednak przede wszystkim ze względu na wywiad z naszym koszykarzem, Marcinem Gortatem - a dokładnie, ze względu na świetny zabieg graficzny, jaki został zastosowany w tym tekście. Sprawdźcie koniecznie, szczególnie jeśli sami gracie/graliście w kosza. Strony 36-37

5.6.09

Dlaczego mnie tu nie ma

rys. niezastąpiony Paweł Zych


Rysunek chyba tłumaczy wszystko. Już za chwilę, już za moment zmienię stan skupienia ( w aspekcie społecznym rzecz jasna, no i duchowym). Przez te dwa ostatnie miesiące nie było czasu na blogowanie. Choć jako blogger zupełnie się nie sprawdzam. Raz, że regularność nie jest moją domeną, a dwa - nie mam aż tak silnej potrzeby ekshibicjonizmu i pisanie o każdej drobnostce na naszym podwórku komiksowym, mija się z celem trochę. Niemniej sporo się wydarzyło przez te dwa miesiące. Bardzo żałuję, że nie mogłem pojechać na BFK i pogadać z mr. Delisle. Trudno. A co do bloga, jeszcze tu wrócę.