31.5.10

Komiksowy czarny PR: Natalia Kukulska

Tym razem Pani od Puszka-okruszka dołożyła swój czarny kamyczek do ogródka ignorancji.
Posłuchajcie. Szczególnie refrenu.

30.5.10

Zaległości, odcinek 2: Robić w sztuce

Od kiedy jestem 100% freelancerem o komiksie piszę mniej, choć chciałbym więcej. Ale więcej nikt nie zamawia. Tymczasem zamawiają teksty o ciekawych artystach niekomiksowych Tekst o Zbioku, który tak samo jak Hakobo jest cholernie komiksowy poszedł w "Przekroju",  w dziale "Otwórz oczy". Elektroniczną wersję artykułu można przeczytać już w sieci. A dokładnie TUTAJ. Przy okazji zadebiutowałem w "Przekroju" fotograficznie, bo w tekście został opublikowany  też portret, który zrobiłem Zbiokowi (to nie ta sama fotografia co na blogu, w papierze wydrukowali inną). Z kolei w ostatniej "Lampie" poszedł tekst o Honzie Zamojskim, który wydaje artystyczne książki. Honza wydał ostatnio "Jak jsem potkal dabla", bardzo osobistą rzecz o Ocie Pavlu. I też strzeliłem Honzie fotkę, i również wydrukowali (choć Dunin zapomniał podpisać). A co tam, skoro już mamy edycje kolekcjonerskie komiksów to książki też mogą być kolekcjonerskie. O ile za dziesięć lat książka w ogóle będzie przedmiotem codziennego użytku. Nie wiem, jak jest w innych miastach, ale u mnie w Poznaniu, który mieni się miastem studenckim, kandydatem do  Europejskiej Stolicy Kultury... (plus kilka innych PR owych farmazonów) znikają księgarnie. Jakiś czas temu padła Kapitałka i jedna z księgarń na św. Marcinie. Za chwilę przekręci się Jedynka, a niektórych książek z niszowych wydawnictw albo nie sposób w ogóle kupić, albo trzeba się za nimi sporo nabiegać. A ja jestem głupio oldschoolowy i nadal wolę kupić książkę w księgarni niż przez sieć.

Zbiok (Sławek Czajkowski) - artysta wrocławski

 Honza Zamojski - artysta poznański (choć korzenie do połowy czeskie)

20.5.10

Zaległości, odcinek 1: Hakobo

Przeprowadzka to klęska żywiołowa. A ja niestety, jestem miłośnikiem przeprowadzek - statystycznie zaliczam jedną rocznie.  Zawsze są ofiary w towarze. Tym razem ofiary były spore. O 5 nad ranem, zdawałoby się nieśmiertelny regał z Ikei ( który zaliczył już ze mną 4 przeprowadzki) został ranny. Oberwała się półka, komiksy i książki spadły na podłogę. Szok! I właśnie wykopuję się z tego przeprowadzkowego bałaganu, wracając do rzeczy, o których chciałem pisać już wcześniej. W dzisiejszym odcinku...

HGW: Hakobo. Graphic World.

Wystawę monograficzną Hakobo można oglądać jeszcze do 22 maja we wrocławskiej BWA Awangarda. Przy okazji wyszła też książka (również monograficzna) designera, zbierająca jego najlepsze projekty. Hakobo to facet zakorzeniony w scenie deskorolkowej, m.in projektant wzorów na ciuchy dla POGO i właśnie dzięki tej działalności znany jest chyba największej ilości osób. Ale Hakobo to także zdolny plakacista, projektant identyfikacji graficznych. Bardzo fajnych, prostych, mocnych i minimalistycznych. Ale czasami Hakobo potrafi  zagrać prosto, a jednocześnie gęsto - i też wyjdzie mu z tego ciekawy layout czy plakat. Książka od strony edytorskiej wygląda całkiem nieźle, kto lubi minimal w komiksie, temu Hakobo powinien się spodobać. Smutne jest jednak to, że przytłaczająca większość projektów Hakobo została zrealizowana dla państwowych instytucji:  głównie na potrzeby różnych galerii, wystaw czy imprez kulturalnych. Jak się okazuje, dla polskiego świata reklamy są jeszcze zbyt odważne i za mało komercyjne. Poniżej okładka i kilka stron z książki.


Okładka. "Transformers to ukryta moc..."



Identyfikacja graficzna Festiwalu Dialogu Czterech Kultur (świętej pamięci jak wiadomo).

Mury, bloki

layouty prasowe - "Dizaster ultrazine".

2.5.10

Agresywna majówka



Znalezione na stronie www.pracuj.pl. Podpis brzmi: "Michał, przedstawiciel handlowy. Znalazłem pracę na Pracuj.pl." Brakuje adnotacji: wcześniej byłem bokserem, w swojej nowej pracy wykorzystuję umiejętności bezpośredniej perswazji w celu osiągnięcia jak najlepszych wyników. Od dziś będę uważał na przedstawicieli handlowych w zielonych sweterkach.