Miało mnie nie być tylko dwa tygodnie, a te dwa tygodnie przeszły w miesiąc. Wszystko to dlatego, że tegoroczny sezon letni na moim polu zawodowym obfitował w niesamowite wolty, zwroty akcji, a w efekcie skończyło się na bardzo miłej niespodziance. Niemniej, nie miałem do bloga głowy.
Ale teraz wszystko już powinno wrócić do normy i muszę odgrzebać kilka zaległości.
Pierwsza - śledziowy konkurs.
Oficjalne wyniki są następujące:
Drugą część "Na Szybko Spisane" wygrała Marta Fiuk
GRATULEJSZYN!
Bardzo proszę zwyciężczynię o przesłanie do mnie swojego adresu korespondencyjnego.
Album popłynie kutrem Poczty Polskiej, ładunkiem z bąbelkami.
A z komiksowych plotek: Do Polski na MFK poza tak słynnymi harcownikami jak Manara i Moebius przybędą też nieznani wielkiemu światu, ale bardzo ciekawi twórcy
Nicolas Robel (autor "Józka") oraz Martin Tom Dieck
Tymczasem na ekranach triumfy święci Wall-E.
Tak naprawdę, Pixar zwinął ten pomysł ode mnie i od Pawła Zycha, z którym ponad rok temu robiłem komiks "Robcio i Antenka" publikowany w "Lampie".
Podobieństwo jest uderzające;)
Szkoda, że nie pobiegliśmy z tym do SE-MA-FORa.
Oskar byłby murowany. Powyżej jeden odcinek z "Lampy"
2 komentarze:
porownanie to stawia w niekorzystnym swietle biednego Wall-E'ego, na ktorego pomysl byl - jak widac - wtorny, a jego osobiste mozliwosci duzo mniejsze (patrz: motoryka gornych konczyn;)
i gdyby pozbawic Antenkę (czy dobrze odczytuję, że to jest ten pierwowzór Wall-E'go?) Robcia, byłby tak samo opuszczony i smutny jak Wall-E, no i nikt nie podsuwałby mu wapmirycznych pomysłów. a tak musi roztrząsac moralne dylematy (ach, jakże to typowe dla "sztuki wyższej":), zamiast po prostu pokochac dajmy na to iPoda.
Prześlij komentarz