20 lutego, targi książki (trochę hałaśliwe) dla dzieci w Poznaniu. Józef Wilkoń podpisuje ostatnią książkę. Na ścianach oryginalne ilustracje artysty, a dookoła rzeźby. Na widok drewnianych i metalowych zwierzaków Wilkonia dzieciaki dostają szału. Zaczyna się powszechne oswajanie. Główne ofiary zajścia to hipopotam i podwieszone pod sufit ryby.Amok, mętlik w oczach.
Było naprawdę głośno. Niektórzy zamawiali dedykację na ucho.
Rzeźb można było dotykać, dzieciakom nie trzeba było dwa razy tego powtarzać
Pełna interakcja
Chwilowe zawieszenie sygnału od nadmiaru wrażeń.
Muzykanci
Depresyjny gepard (chyba gepard).
Prezes kot patrzył na dzieciaki z góry. Nie dał się głaskać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz