20.2.12

Niespodzianka

rys. Dennis Wojda dla Polityka.pl

Choć właściciwie to już żadna niespodzianka, bo wrzuciłem dziś link na facebooku. Właśnie dołączyłem do  nowych bloggerów tygodnika "Polityka". Startuję w jednym rozdaniu z prof. Hartmanem i Jarosławem Makowskim, więc muszę trzymać poziom.

Nowy blog znajdziecie pod adresem
http://komiks.blog.polityka.pl/

Cieszę się, bo strona w miesiącu na łamach "Przekroju" nie dawała takich możliwości opisywania wszystkich ciekawych rzeczy, które dzieją się w polskim komiksie. I nie tylko w polskim.

Założyłem sobie, że Outline będzie aktualizowany 2 razy w tygodniu. Zatem klikajcie, linkujcie, polecajcie, komentujcie itd, itp.

Tym samym Pod Chmurką przechodzi w stan hibernacji. Może przyda się, gdy prace nad książką wejdą w dalsze etapy, bo pisanie o własnej publikacji na blogu "Polityki" byłoby lekką wiochą.

Za chwilę też powstanie dział "obserwatorzy" na Outline, więc jeśli "obserwowaliście" tutaj, zapraszam do "obserwacji" na Outline.

17.2.12

Pożeganie z "Przekrojem"


W zeszłym tygodniu rozstałem się z "Przekrojem". W tym samym czasie (chyba mieliśmy jakieś połączenie telepatyczne) z redakcją tygodnika pożegnał się Kuba Dąbrowski, który prowadził  świetny dział z felietonami o fotografii pt. "Stopklatka".

Współpracowałem z "Przekrojem" przez 5 lat. Doskonale pamiętam pierwszą recenzję, jaką tam napisałem. To był "Insekt". 5 lat temu to było zupełnie inne pismo. Inny był też rynek prasowy.

"Przekrój" bez Jacka Kowalczyka, Bartka Chacińskiego, Piotra Najsztuba, Kuby Dąbrowskiego, Marka Szczepańskiego, Bogadana Krężla czy kilku innych autorów jest dziś czymś zupełnie innym.

"Przekrój" , który nie kładzie już nacisku na kulturę to również inna para kaloszy. Nie moja para kaloszy.

Te 5 lat współpracy było super, wiele się nauczyłem i cieszę się z tego, że miałem swój śladowy wkład w tworzenie wyjątkowej redakcji.

Widzimy się  na łamach "Polityki" i "Tygodnika Powszechnego", gdzie wciąż będę pisał o komiksach i recenzował komiksy.

A na przyszły tydzień przygotowałem jeszcze jedną ciekawą niespodziankę...

31.1.12

Projekt jest w drodze

fot. Sebastian Frąckiewicz

Ten wpis to nieoficjalna zapowiedź książki o komiksie, nad którą właśnie siedzę. A dokładnie - książki z wywiadami, rozmowami o kulturze komiksowej w Polsce. Z powodu książki nie było wpisów. Zestaw rozmówców będzie obejmował nie tylko osoby z komiksowego getta. Książki nie wyda żaden wydawca komiksowy i jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, powinna ukazać się w maju. Szczegóły będę zdradzał na bieżąco. Przy okazji po jednej przygodzie z wielkopolskim dziennikiem, który "pożyczył" sobie  moje zdjęcie z bloga bez mojej wiedzy i wrzucił na swoją stronę (po interwencji od razu zdjął i zobowiązał się do zapłaty za publikację fotografii) nauczyłem się podpisywać fotki. Może to pretensjonalne, ale pozwala unikać dziwnych sytuacji.

Na zdjęciu oczywiście Agata Nowicka w swojej pracowni

Po tym wpisie naprawdę muszę wyrobić się z książką w terminie. Nie ma odwrotu.

17.12.11

Prasówka i wróżby

W grudniu, jak co roku, kiedy normalni ludzi żyją świętami, prezentami itd, dziennikarze wrzucają piąty bieg. Podsumowania roku, zapowiedzi, numery świąteczne, noworoczne, ponoworoczne. I cisza na blogu.

A zatem...

W tym roku akcję Komiks Roku 2011 nadzoruje Dominika Węcławek. Typuje Bartek Sztybor, Maciek Pałka, Sylwia Kaźmierczak, Katarzyna Nowakowska i ja. I jak w zeszłym roku jest obsuwa. Ale jak ruszy, głosujcie. Ostrzegam, znów na naszych listach znalazły się jakieś dziwne, hipsterskie pozycje nie tłumaczone na nadwiślański. Ale w nominacjach są też ziny.

Adres się nie zmienił: www.komiksyroku.pl

W ostatnim "Przekroju" poszedł materiał o przedwojennych komiksach. Wystartował bowiem projekt
www.komiksowekronikipoznania.pl, archiwizujący komiksy z dawnej prasy ze stolicy Wielkopolski. A Adam Rusek przygotował już świetnie zredagowaną antologię przygód o Bezrobotnym Froncku. Jeśli Kulturze Gniewu uda się wydać to w przyszłym roku, będzie o czym pisać i rozmawiać. 



 Skoro już bawimy się w przepowiednie, to zapamiętajcie nazwisko Dzierżawska. 

Zofia Dzierżawska. Obok Marcina Podolca szykuje kolejny wymiatacz z młodego pokolenia. Możecie sprawdzić czytając jedyny naprawdę ciekawy polski komiks historyczny wydany w tym roku, antologię "Złote Pszczoły" o Żydach przedwojennej Warszawy. Mała próbka poniżej.

  Skoro już jesteśmy przy historii.

W najnowszym numerze "Take me" rozmawiam z Filipem Springerem o jego reportażach "Miedzianka". To miasteczko na Dolnym Śląsku, które dosłownie zapadło się pod ziemię. Poza tym na stronie "Take Me" redakcja zamieściła stary wywiad z Zografem.
Całość TUTAJ  



I skoro już mówimy o podsumowaniach. To jeszcze nie jest podsumowanie, bo 2011 cały czas trwa i szykuje kilka niespodzianek.

6.11.11

Dym: picturebook dla dorosłych

Przejmująca i lakoniczna opowieść o dziecku spalonym w obozie zagłady.

Książka obrazkowa dla dojrzałego czytelnika? Jak najbardziej. Nie zaskakuje to Francuzów, Koreańczyków czy Hiszpanów. Po lekturze „Dymu” nie powinno dziwić także czytelników nad Wisłą, choć u nas ten gatunek narracji graficznej, który zwie się z angielska picturebook postrzegany jest jako rzecz jedynie dla dzieci. Podobnie było 10 lat temu z komiksem, zatem przed książką obrazkową pewnie jeszcze długa droga do przychylnego spojrzenia na to medium.„Dym” to właściwie pierwszy, a zarazem mocny i wstrząsający krok na tej trudnej trasie. Historia opowiada o dziecku, które trafia do obozu i przedstawia nam swoją relację, aż do dnia, gdy zostaje zabrane do komory gazowej. Mały narrator mówi do nas przez zaciśnięte gardło, jakby mógł wydusić z siebie zaledwie kilka słów, które dopełnione zostały szkicowym rysunkiem przedstawiającym świat rzeczywisty, splatający się z surrealistycznym koszmarem. Siła tego albumu polega na jego oszczędności środków. Subtelna warstwa graficzna polskiej ilustratorski Joanny Concejo (hiszpańskie nazwisko po mężu) i tekst który niosący więcej niedomówień niż wyjaśnień łączą się w nierozerwalną całość. Ale wyjaśniać tu zbyt wiele nie trzeba, bo czytelnik od pierwszej strony przeczuwa, jak będzie wyglądał nieuchronny koniec tej opowieści. I właśnie dlatego, że „Dym” zostawia tak wiele miejsca dla wiedzy, wyobraźni i emocji czytelnika, jest niezwykle przejmujący, wręcz fizycznie dotkliwy. Ciarki przechodzą po skórze.




 Anton Fortes (tekst), Joanna Concejo (rysunki), Dym, Wydawnictwo Tako, Toruń 2011, s.36,